Panowie i panie, nie wiem czy to odpowiedni temat ale mam pytanko. Kilka dni temu mój Xbox działał bez zarzutu, wieczorkiem pograłem, wyłączyłem konsole i poszedłem spać, następnego dnia włączam iksa, wkładam płytę i nic, wkładam kolejna, też nic. Słychać jak napęd się zakręci przez moment ale nic się nie dzieje, nie dostaje informacji, że płyta unreadable czy czegoś takiego, wiec domyślam się, ze padł laser. Czy spotkaliście się z tym problemem ? Może ktoś z was orientuje się ile kosztuje naprawa ? Konsola swoje już przeżyła, ma ponad 3 lata, tylko dziwi mnie, że nigdy nie miałem z nią najmniejszych problemów a tu taki zonk z dnia na dzień. Może powinienem po prostu kupić napęd i sam wymienić ? Gwarancji niestety już nie mam. Za wszelkie rady z góry dziękuje.