Stało się, przyszedła czas na moją konsolę :/.
Miałem akurat 2 dni wolnego i chciałem ukończyc GTA4, a tu po 30 min grania zaczęły występować artefakty graficzne. Konsola źle wyświetlała kolory (wszystko było szare), dodatkowo wyświetlała migoczące pasy na ekranie (w grach i menu). Następnie wyłaczyłem konsolę, by trochę się ochłodziła, po godzinie odpaliłem. Udało mi się pograć 15 minut i znowu to samo. Następnego dnia konsola startuje, ale nic na ekranie się nie pojawia, ani nie słychać żadnego dźwięku.
Jak myślicie, jeśli konsole mam z sierpnia 2006, a nie jest to RRoD, to serwis naprawi mi sprzęt?
Czy może mam szykować się do zakupu nowej?