NFS: Most Wanted na Vicie. Ogólnie słabizna, max średniak. Auta zachowują się jak kule bilardowe. Na lodzie. Grafika niedopracowana i nie chodzi o pikselozę czy słabe tekstury ale to, że przeniesienie automatem środowiska z dużej wersji skutkuje sieczką na ekranie i kompletnie nie widać gdzie jechać, czy to przed nami to cień czy bariera. Do tego sporo niewidzialnych ścian. A najgorsze to implementacja wszystkiego co złe w serii NFS. Zupełnie jakby kiedyś, jeszcze w latach 90. powstała lista pt. "Jak robić NFS" i muszą być odhaczone wszystkie punkty. I tak:
* zawsze startujemy na ostatniej pozycji - checked
* przeciwnicy są odporni na niewidzialne ściany - checked
* nawet jeżeli odstawi się przeciwników o kilka kilometrów i zrobi kraksę to lądujemy w najlepszym wypadku w środku stawki - chcecked
* policja skupia się zawsze na nas, chociażbyśmy wlekli się na samym końcu - checked
* przeciwnicy są odporni na blokady drogowe w postaci kolców - checked
Plus bonusy w tej wersji:
* chujowa muzyka (Muse - zespół który nagrał jeden utwór i go odgrzewa już na n-tej płycie!) - checked
* wszelkie minusy Burnout Paradise (np. niewygoda otwartego świata, durne i nudne intro którego nie da się przewinąć) i mało plusów (model jazdy, efektowność i frajda z zadymy, kontrola nad nią) - chcecked
No ale się jeździ, mogło być gorzej ale dupy nie rwie.
Phoenix Wright Trilogy na iOS. Odszedł jeden powód do kupienia 3DS. Początkowo wciąga jak bagno ale niektóre sprawy ciągna się jak flaki z olejem przez 100 kolejnych twistów akcji. Wersja na iOS ma do tego sporo bugów (oj, Capcom naprawdę się opuścił) no i same zagadki pt. "pokaż dowód" są często mało logiczne (np. pokaż śrubokręt na pytanie jak fizycznie przeniesiono zwłoki, po fakcie wychodzi że chodziło o podstęp z użyciem tegóż śrubokrętu). Ale poza tym fajne