Ty już lepiej nic nie proponuj.
Ale mu pan powiedział!

To ja sobie pogadam o konferencji, i o tym co mi się podobało, a co nie, bo nie chce mi się jeszcze robić blognotki.
Po pierwsze Quantum Brake wygląda dobrze, ale mam wrażenie że będzie bardzo mocno przehajpowane. Wcześniejsze gameplaye podobały mi się bardziej, chyba ze względu na to że nie pojawili się turboduper żołnierze którzy też mogą poruszać się w zastopowanym czasie i jak się pojawiają to okazuje się że bohater to taka trochę ciota a nie jakiś Marcus Fenix. Może fabularnie gra będzie dobra.
Scalebound to jawna beka, zapowiedzieli coopa na cztery osoby ze smokami gdy gra krztusiła się jak astmatyczka przy jednym. 10fps confirmed. Przy samej animacji smoka pomagali prawdopodobnie Ci sami ludzie którzy pomagali przy tworzeniu smoka w filmowej adaptacji Wiedźmina. Poza tym nie trafia do mnie mix dubstepu, smoków, jrpg i ubercoolswagwkurwiających bohaterów w jednej grze. No po prostu nie. MS z tą grą powinien celować albo w Japonię, albo w zachód. Na razie celują w okolice Mongolii.
Crackdown skip, nie grałem w dwie pierwsze części. Jedyne co zauważyłem to odrzucający design w stylu Saints Row. No i budynki są troszkę papierowe z tego co widziałem na zwiastunie.
Wstecznej kompatybilności cholernie zazdroszczę, sam chciałbym się już pozbyć PS3 ale zostało mi tyle gier do przejścia że zwyczajnie mi szkoda.
Indyki spoko sprawa, widać że program ID@xbox się rozwija i Microsoft powoli zaczyna odbijać Sony część lepszych indie devów.
Dark Souls III jak to Dark Souls, trzeci raz to samo tylko bigger, better and more badass. Nigdy mnie nie kręciła seria, a fani i tak są chyba napaleni z tego co widziałem po reakcjach i From mogło po prostu podać datę premiery żeby wszyscy byli kontent. Btw trochę dziwi mnie takie skakanie z kwiatka na kwiatek samego studia. Tutaj Bloodborne exem na PS4, tutaj DSIII na konfie Microsoftu. Wiem że kasa, kasa, ale MS chyba nawet nic sobie nie uszczknął z samej gry za promowanie jej na swojej konfie.
Homefront Revolution zdziwiło mnie faktem że w ogóle żyje, wygląda bardzo tak sobie, ale przynajmniej przypomniało mi że rozgrzebałem pierwszą część i zostawiłem gdzieś w czeluściach mojego steama. Sequela pewnie nie kupię, bo wygląda jak kolejne Call of Battlefield. Nie zdziwię się jak projekt padnie bo wydawca dojdzie do słusznego wniosku "aaaaaa dobra koniec, i tak będzie 6/10" i zamknie prace.
Lara była częścią konferencji na której cisnąłem największą bekę. Z tej zaszczutej w pierwszej części dziewczyny zrobił się taki Terminator że każdy skillshot w gameplayu to było coś kuriozalnie śmiesznego. Moment w którym Lara niczym Hitman oznacza dwóch wrogów w zwolnionym tempie a potem zabija ich (stojących od siebie dobre pare metrów) jednym strzałem rozwalił mnie totalnie. Zagram bardzo długo po premierze, może w jakimś bundlu trafi.
Halo, Ron Gilbert, FIFA, Forza i masturbacja do modeli samochodów #nikogo (znaczy no dobra, jaram się Halo Wars 2, ale to w sumie nie Halo tylko RTS taki)
EDIT: Zapomniałem totalnie jaką euforię wzbudził we mnie kolejny zwiastun We Happy Few. Dawno nie widziałem nic tak ociekającego mrocznym, niepokojącym klimatem. Czekam jak szalony. Ta gra będzie sztosem.