Ostatnia polygadka (#98) porusza m. in. problem piractwa w Polsce. Niestety chłopaki są z branży co wyraźnie stawia ich po pewnej stronie barykady i poza debiutantem Zygmuntem wypowiadali się dość enigmatycznie lub też, w czym przodował Tadek, zaczęli gadać głupoty. Pierwszy raz spotkałem się ze stwierdzeniem, że konsola to "zamknięte dzieło" podlegające prawu autorskiemu. No bo niby dlaczego nie ? Czy żelazko mamusi to zamknięte dzieło ? Ile jeszcze dzieł mam w domu, za których tknięcie grozi mi więzienie ? I to zaznaczam, moich dzieł w sensie że mam do nich prawo własności, zakupiłem je za własne pieniądze. Czy za wbicie śrubokręta w ps3 grozi mi więzienie? Tak, przecież modyfikuję "zamknięte dzieło"! A nie moment, jeśli wbiję śrubokręt w konsolę będę musiał kupić nową, producentowi nie opłaca się wysłać mnie do więzienia. Jeśli natomiast ją sobie poprawię w inny sposób to nagle staję się tym złym ?
A tak na poważnie to sprawa zaczyna być poważna: jak dalece producenci sprzętu mogą ingerować w nasze życie i rozkazywać nam co mamy robić ze sprzętem zakupionym za własne pieniądze ? Przecież konsole to nie jedyny sprzęt, który się modyfikuje: robi się chip-tuning aut, odblokowuje skutery, podmienia firmware w drukarkach, kartach graficznych czy tunerach tv sat. Czy wszystkie te czyny mają grozić pójściem do więzienia. Osobiście uważam, że to zaczyna sięgać nieco za daleko - następuje uporczywe mieszanie pojęć praw majątkowych i praw autorskich. Kolejna rzecz, która mnie poruszyła to fakt, że cała sprawa kręci się wyłącznie wokół xbox360. Jakoś nie wspominaliście Panowie redaktorzy, o tysiącach przerobionych ps2, psp, ds, wii, dlaczego ?
Zaznaczam z góry, że w całej sprawie nie chodzi mi o "granie na piratach" bo nie w tym rzecz. Zresztą, sam mam jedynie ps3 więc mam problem z głowy. Na razie

. Ale nietrudno sobie wyobrazić, że pojawi się do ps3 soft, który zdejmie blokadę regionalną na filmy DVD/Blu-ray. Czy wgranie go ma mi grozić więzieniem ?
Zapraszam do dyskusji.