Może nie? Może klaskając, że wysłaliśmy śmieci w kosmos, klaskajmy i dopingujmy kolesiom, którzy pracują na technologiami CCS, energią odnawialną, wydajniejszymi i odporniejszymi zbożami (to straszne GMO)? Może nie tak efektowne, ale z moralnego punktu widzenia chyba ważniejsze.
Może warto się zastanowić, czy oklaskując Muska nie przydałoby się równie głośno skrytykować Trumpa, za wycofywanie regulacji środowiskowych?
Nie marudzić o dziadkach z NASA, którzy siedzą na orbicie, zamiast latać w gwiazdy, bo te satelity to podstawa badań klimatycznych.
1. Akurat chybiłeś, Musk jest ogromnym zwolennikiem energii odnawialnej, dzięki jego inwestycjom pchnięto badania nad wydajniejszymi akumulatorami, bo bez nich na nic by Tobie była energia pozyskana z wiatru czy słońca. Ba, Musk twierdzi, że 100 jego gigafabryk zaspokoiłaby zapotrzebowanie ludzkości na energię (co oczywiście jest jednocześnie przechwalaniem się, pychą, marketingiem i próby wyciągnięciem kasy od rządu). A właśnie a propos rządu i Trumpa, Musk jest zdecydowanym przeciwnikiem wycofania się z porozumienia paryskiego i oficjalnie potępił Trumpa, bo straci na tym nie tylko środowisko, ale i rząd obetnie dofinansowania Muskowi.
2. Nie marudzę o dziadkach z NASA w tym kontekście, kocham ich za to, że są tam ludzie, którym się chce, pomimo mocno obciętego budżetu. Narzekam, że nadal rządzą stare wygi (w NASA i senacie), które są zbyt ostrożne, chcieliby eksplorować maluczkimi kroczkami. Musk jest prywaciarzem, dlatego nie musi podlegać nie wiadomo ilu regulacjom, ma większe pole do popisu i może robić bardziej odważne rzeczy nie wspominając o budżecie. Sam, zapytany na początku istnienia SpaceX o rentowność, przyznał, że może stracić połowę kasy, ale i tak będzie warto.
ogolnie to tam moze byc i 60 zer, ktore jeszcze dluuuuugo nikogo. Na Ziemi sa wciaz zasoby surowcow, ktorych nie oplaca sie wydobywac. No i po co nam ilosc czegokolwiek, czego i tak nie jestesmy w stanie przerobic. No chyba, ze kiedys... Gwiazdy Smierci i te sprawy 
IMO na dzien dzisiejszy i dluuuuuugo jeszcze to badania kosmiczne maja mniej wiecej ta sama przydatnosc co badania w CERNIe/ Arktyce itp, itd. Czysta nauka i teoria bez zadnych konkretnych profitow wiec nikt o zdrowych zmyslach nie wpompuje w to nagle 1000% wiecej, bo to sie nie zwroci, a nikogo oprocz fantastow nie obchodzi co przelomowego bedzie odkryte za 1 z wieloma zerami lat. Sa wieksze problemy do rozwiazania tu i teraz.
Czytam o tych kwantylionach dolarów, a później czytam, że spora część świata głoduje, mieszka pod mostem czy wybijana jest w imię jakiegoś tam boga, ropy czy innej "wyższej idei". Fajna ta kolonizacja Marsa ale co zmieni ściągnięcie przez gościa asteroidy, która da mu sumę z 30 zerami? Głodu nie będzie? Ubóstwo zniknie? Zapanuje pokój na świecie?
@ Dziki Idąc tym tokiem rozumowania zabijalibyśmy się jeszcze dzidami i kamieniami. Dziwić się, że ludzkość ma coraz mniejsze szanse na przetrwanie. Jesteśmy zbyt głęboko we własnej dupie. Mam wrażenie, że ludziom naszych czasów brakuje inspiracji do czegoś większego, czegoś ledwo namacalnego nad czym cierpliwa praca przyniesie w bliższym lub dalszym czasie zajebisty postęp. Wszyscy żyją tu i teraz, co nie jest złe, należy cieszyć się zdrowiem i rodziną, ale powoli gaśnie w ludziach ciekawość poznania czegoś naprawdę odległego. Na szczęście jest Musk, który jest spoko nerdem, który robi dużo dobrego (co prawda jest socjopatą, ale nie ma ideałów) i nieuchronnie może zarobić potężną kasę, pomagając, ma do tego święte prawo, bo zainwestował góry pieniędzy. Szkoda, że mało jest dziś takich odważnych ludzi.
A wracając na Ziemię, odpowiadając zarówno Dzikiemu jak i Rolkowi. Po pierwsze badania i rozwój opisanych przez Was technologii akurat jest bardzo opłacalna, bo przyspiesza możliwość odkrycia nowych, czystych źródeł surowców i energii, tworząc przy tym wiele miejsc pracy.
Relatywnie, do niedawna pewnie z 95% ludzi żyła na skraju lub w ubóstwie. Dzięki rozwojowi technologicznemu i przemysłowi powstała klasa średnia, analogicznie, przez dalszy rozwój i możliwość pozyskania większej ilości surowców i energii może zmniejszyć się skala ubóstwa na świecie dzięki multum czynników, których wybaczcie nie mam czasu ani chęci wyliczać.
@ szczqcz Po co Musk ma się brać za satelity badawcze, skoro NASA ogarnia i JW będzie na orbicie w tym roku ? Nie chcę też psuć narracji, ale Musk wystarczająco ratuje NASA dupę udostępniając falcony dzięki czemu kasa zostaje w US a nie idzie do ruskich czy chińczyków.
@Qu84 Ja jak wcześniej pisałem uwielbiam to co robi NASA jeżeli chodzi o ich programy, chciałbym, żeby tego było więcej i bardziej odważnie. Ale sam przyznaj wspominając o zajebistej technologii jaką są falcony jako jarmarczna sztuczka jest nie na miejscu (btw. wysłanie tesli to był raczej taki prztyczek dla grzybów pokroju Armstronga co na słuchaniu w senacie bombardował biznes Muska, na zasadzie, a co kurwa, mogę to zrobię). NASA przez tyle lat nie chciała/nie mogła/nie wiem, zrobić czegoś takiego, a tu wpadł kolo, testował kilka lat i bam jest super nowoczesna rakieta potrafiąca wylecieć w kosmos z dużym payloadem i wrócić na małą, autonomiczną platformę pływającą w oceanie za ułamek dotychczasowej ceny. Jak to nie jest zajebiste to nie wiem co jest.
@ wojteq zazdroszczę tęgiej głowy, że możesz uczestniczyć w takich projektach. Ja fascynuję się astrofizyką, ale nie mam matematycznej głowy by coś naprawdę zdziałać w tym temacie.
Sry, że wypowiedzi są dopisywane i mogą być chaotyczne, ale piszę siedząc w biurze.