Zgadzam się. W ogóle nie dopuszczam też myśli, że jak brakuje kasy, to wezmę np. najtańsze AGD, najtańsze płytki, itd. Nie chcę najtańszego syfu.

Na forum nie będę podawał żadnych kwot, ale jak brałem kasę na wykończenie (bo brałem - swoje oszczędności zamiast tego przeznaczyłem na wkład własny, żeby uzyskać lepsze warunki kredytu), to bank kręcił nosem, że o dużo proszę. Tylko jak teraz przyszło co do czego, to nie potrafię domknąć budżetu, a nie robię luksusowego mieszkania. Najwięcej kasy idzie na ekipę remontową (bo nie rodzina) oraz schody (pół nowego samochodu z salonu). Potem chyba kuchnia, łazienka i reszta. W sumie zaszalałem tylko z płytkami łazienkowymi - tutaj przyznaję, że wziąłem towar z górnej półki, bo mi się strasznie spodobały w sklepie.
Doradczyni finansowa (??) mówiła mi, że przyjmują standardowo 1000zł/m2 na wykończenie. Taką samą kwotę rzuciła projektantka. Taką samą kwotę znalazłem w necie. Ale niech mówią, że to jest za same materiały!

Bo za komplet materiałów i prac to bardziej bym przyjmował 1900zł.
Sofy, fotel i łóżko biorę z IKEI.
Pogadajmy jeszcze o sprzęcie AGD. :-) Ponieważ znam się na tym jeszcze gorzej niż na sprzęcie komputerowym (a ostatniego peceta składałem 8 lat temu), to posiłkowałem się ceneo.pl - szukałem sprzętów, które mają dużo opinii przy jednoczesnej wysokiej ocenie. Trochę się zdziwiłem, że królują płyty indukcyjne za 1200zł - nie wiem czy "Polaki cebulaki" czy faktycznie nie warto przepłacać. Na przykład te 3:
Whirlpool ACM816BA
http://www.ceneo.pl/17121078Teka IR 641
http://www.ceneo.pl/2141246Electrolux EHH6540FOK
http://www.ceneo.pl/16632208