Nie wiem czy brać fronty kuchenne z MDFu foliowanego (najtańsza opcja
). Od co najmniej trzech osób (w tym naszego forumowego Konga) słyszałem, że laik nie odróżni folii od lakieru i wizualnie są bardzo podobne. Tyle że dzisiaj jeden spec od kuchni powiedział mi, że odradza folię ze względu na to, że po pewnym czasie zaczyna ona odłazić (np. pod wpływem pary, newralgiczne miejsca to okolice piekarnika, płyty grzewczej, itd.). Zastanawiam się czy dużo użytkowników takich mebli spotkało się z tym problemem i czy problem ten objawia się wcześnie (po ilu latach?).
Ten spec, z którym rozmawiałeś ma oczywiście trochę racji.
Dobrze wykonana folia może oczywiście w szczególnych wypadkach się odklejać, ale musiałyby być to naprawdę długie godziny pod gorącą parą non stop, co raczej się nie zdarza (najbardziej newralgiczne miejsce to okolice zmywarki, nigdy nie wymieniałem frontu innego niż front zmywarki do zabudowy

Jeśli ktoś dużo myje w zmywarce, to powinien pamiętać, żeby nie wyjmować naczyń "tuż po" skończeniu programu. Należy odczekać trochę czasu).
Poza tym dany producent folii daje oczywiście gwarancje na swój produkt, więc jeśli coś się w tym czasie stanie to wymienią Ci uszkodzony front.
Bierz folię!!!
imo to najkorzystniejsza opcja jakość/cena (droższa niż fronty z płyty, tańsza niż lakier, ale wyglądem bardziej zbliżona do lakieru).
I jeszcze jedna sprawa.
Jeśli ty/ktoś przypadkiem, uszkodzi taki front, to w przypadku lakieru bardziej "boli" mieszkanie z uszkodzonym meblem wiedząć ile się za niego dało
