Właśnie 1 skończyłem, nikomu nic nie zbierałem poza tym co musiałem. Marston cały czas gadał "a po co, a co mi z tego, a ile zapłacisz". Straszny z niego wał, a nie popychadło. Artur też na początku był chujkiem, ale szybko przestaje. Maraton 11 lat później dalej jest egotycznym gnojem. Ciekawe czemu Orsonowi bardziej pasuje...