Dokonczylem 2. sezon
Helix i jest mocno mieszany. Cwierc sezonu jest ciekawa, jest "jebs", po czym jest przynudzanie az do finalu, gdzie jest kolejne "jebs" i robi checi na nastepny sezon, ktorego pewnie nie bedzie
Wayward Pines nadal sie rozwija, czekam na wiecej.
True Detective moze byc spokojnie najwiekszym zawodem roku. Pierwszy sezon byl ciekawy i trzymal poziom nawet bez McConaugheya i Harrelsona, a tutaj pierwszy odcinek jest "ciekawy", a drugi nudny jak flaki z olejem. Pierwszy wprowadzal postaci i watek, wiec moglem to jeszcze zrozumiec, a nawet bylem zainteresowany dalszym ciagiem. Wczoraj, w trakcie ogladania drugiego odcinka wiercilem sie w miejscu i zaczalem sie nudzic, co mi sie praktycznie nigdy nie zdarza podczas ogladania filmow/seriali. Jedyne interesujace sceny to te z Vincem Vaughnem, a to mowi naprawde wiele

Nawet
Del Toro Farrell jakis mdly i nie sadze, ze bedzie duzo lepiej z nastepnymi odcinkami.