Dla fanow stand-upu: nowy specjal Bill Burra tez dzis wrzucili...
Ja jestem fanem Burra, a nie stand-upu.
Obejrzane i uznaję, że wyszło tak sobie. Fanom stand-upu zdecydowanie polecam jego wcześniejsze speciale.
Bez spoilerów.
1. Fat shaming mnie nie śmieszył specjalnie, bo sam do szczupłych nie należę, ale uważam podobnie, jak on, ludzie otyli powinni być piętnowani. I w sumie w dużej mierze są u nas. Ten ruch chubby is beatutiful uważam za spierdolenie umysłowe SJW.
2. Problem populacji wałkowany już do przesady.
3. Kwestia Hitlera i Stalina jest dla Polaka o tyle nieśmieszna, że my tu mamy już swoje dowcipy od dawna. On tak jedzie po nich, bo tam to jest temat taboo związany z poprawnością polityczną.
Zauważcie, że do tego czasu, publiczność jest wycofana. Chyba jakby niegotowa na takie tematy. Może niewyrobiona, trudno powiedzieć. No nie śmieją się specjalnie, psuje to odbiór.
4. Przy szympansie ludzie zaczęli się w końcu śmiać, ja tak samo. Wrócił stary, dobry Burr.
5. Anegdotka na koniec niezła.
Każdemu polecam oglądać od 55:45, jest wesoło.