To chyba sie nazywa ocieplaniem wizerunku

Ja za to wlasnie zakonczylem serial Sinner, skoro juz jestesmy przy netflixowych produkcjach. Jessica Biel super, Bill Pullman rowniez klasa. Niestety reszta obsady pomijalna i sztampowa. Szkoda rowniez ze scenarzysci dorobili jednemu z glownych bohaterow zupelnie niepotrzebny dla fabuly fetysz, nic nie wnoszacy i nie budujacy zadnego glebszego wymiaru tej postaci. Ok, nazwaliscie serial Sinner, wiec rozumiemy, kazdy musi byc grzesznikiem, oczywiscie, to takie odkrywcze... :/
Ogolnie 3/5, nic odkrywczego i mozna smialo niektore momenty przewinac. Serial holuja Biel i Pullman, inaczej bylby dla mnie na 2/5.