Nah, prowadze wlasne biznesy - raz w zyciu dla kogos pracowalem. Praca to pikus, bo i moi klienci maja mase dziar - szkoda tylko, ze nadal mentalnosc ludzi jest na poziomie: tatuaz = patologia.
Kilka juz mam, miejsce jeszcze jest (jedno zostawione na Tardis, ale to zostawiam dla uberfachowca bo chce motyw z odcinka z Van Goghiem), a na dloniach (nie palcach) strasznie mnie kreca. Myslalem zeby na jednym wierzchu zrobic symbol Hordy a na drugim Sithow - tylko takie bardziej artsy. Problemu z wydaniem 2k nie mam, bo nie lubie lazic na poprawki.
Jak mi do wrzesnia nie przejdzie (nie dziaramy na lato) to zrobie. A co tam.