OK, to moje odczucia:
- pierwsze 5 minut odcinka świetne - klimat przedbitewny aż ciary szły;
- szarża Dothraków widowiskowo niesamowita - to ujęcie z góry, gdy idą na wroga, a potem widok z oddali, gdy ich płonące bronie gasną jedna po drugiej. Mistrzostwo! ALE... Kto do ch... pana broni zamku przed taką armią na polach zamiast za murami? I kto przeprowadza szarżę na niewidocznego wroga?
- smoki dwa razy plunęły ogniem na zombie, a potem znowu poleciały sobie, hmm... polatać? Przecież powinny latać tam i z powrotem, popieląc zombie.
- Arya masakruje zombie, jak chce, a tu nagle jest sama w bibliotece i boi się pojedynczych sztuk. Murzynu, proszę...
- zombie generalnie lecą byle do przodu na złamanie karku, ale w tej bibliotece nagle postanowiły się dostosować i zachować ciszę.
- po co Bran uciekł w VR?
- Danka po uratowaniu Jona siedziała sobie na swoim smoku tak długo, aż go oblezą zombie, zamiast odlecieć natychmiast i dalej razić z góry
- Jon biegający po zamku i chowający się przed zombie smokiem, to było jak w Dark Souls 1, gdy się farmiło dusze na początku ze smokiem na moście

Co się wychylił, to musiał się chować, bo ogień. Z dupy sekwencja, która niczego nie wniosła, bo nie zdążył nic zdziałać tym swoim bieganiem;
- Arya zabijająca Nocnego Króla to jest hit, którego już chyba nic nie przebije... Tzn. ok, nie mma problemu z tym, że to ona, ale... ALE! Po pierwsze, jak ona się tam zakradła? Wcześniej w bibliotece zombie słyszały jej kapiącą krew, a Nocny Król usłyszał Jona ze znacznej odległości, a tu chyba był teleport. Po drugie, budujemy napięcie tego największego zagrożenia ever od pierwszego odcinka, Nocny Król jest największym bossem, jaki chodził po Westeros, a tu nagle jeb, kosa pod żebro i po ptokach

Myślałem, że polezą dalej na południe. Po trzecie, gdybym wiedział, że cała moja armia zależy od mojego przeżycia, a ja jestem na one hita, to trzymałbym się z dala od walk, otoczony przez co najmniej 100 tych białych hipisów i 10000 zombie, a nie właził w sam środek zawieruchy.
- a no i zginęło za mało bohaterów

W sumie same płotki.
Ogólnie spory zawód jeśli chodzi o odcinek, który był tak hajpowany nawet przez twórców (ta bitwa miała przebić Hełmowy Jar z LOTRa

)