Coś mi się wczoraj przypomniało

Poleci teoria spiskowa w pewnym momencie, uprzejmie prosi się o traktowanie jej z przymrużeniem oka.
Tuż tuż nowe karty od nVidia, ale w tym całym zgiełku chyba wszyscy zapomnieli o tym, że w tym roku wychodzą jeszcze nowe karty graficzne od czerwonych. Między innymi "390x" który ma zapowiedziane np. 4200 jednostek cieniujących. I tu może być całkiem zabawnie

Zieloni wypuszczą swoje karty, które niczego wielkiego nie pokażą, znajdzie się kilku którzy je kupią, w ten jak z grom z jasnego nieba, czerwoni odpalą petardę pod wyżej wymienioną nazwą, tj. 390x. Która to zje na śniadanie GTX-a 980. Zwłaszcza jeśli cena będzie atrakcyjna, a czerwoni potrafią o takie zadbać, w końcu już mamy ruchy na cenach, obniżenie ceny topowego modelu itd. Co dalej? To chyba jasne

Baaardzo szybko doczekamy się modeli od nVidia z odnośnikami "TI", inaczej sobie tego nie wyobrażam. Te karty mają taki potencjał że głowa boli, są zwyczajnie sztucznie ograniczone, w oczekiwaniu na czerwonych, jak by się okazało że zrobią mocne karty - bardzo szybko można machnąć mocniejsze TI, i tu już może być przeskok, i to może dość spory.
Tadam
