Wina po stronie elektronicznej portponetki, to banki oraz instytucje platnicze ulatwiaja klienteli korzystanie z kart kosztem bezpieczenstwa.
Spojrzmy chocby na platnosci dotykowe itp. Wiec aby zalatac dziury wprowadzono chargeback, ktory przy zgloszeniu kradziezy lub udowodnionym skimmingu sciaga spowrotem srodki.
Szpynda nie winmy dostawcy, ze ktos go okradl produktu - zaplacil, po czym przyszedl chargeback. To dziala jak pisalem wczesniej, masz srodki (powiedzmy 30k usd ze sprzedazy) ktore inwestujesz a po 30 dniach przychodzi obciazenie na 15k bo tyle bylo zwrotow tytulem chargebackow. On ma zwykly rachunek oraz instytucje posredniczace w transakcji. Jego wplyw na bezpieczenstwo operacji jest zadne.