To złożone. Bedac graczem robisz wiele rzeczy. Kupisz czasem lub czesto pismo o grach, kupisz Plusa czy Live, kupisz nowego pada lub nowa konsole, kupisz jakis dodatek. Uzywki sprawiaja, ze branza jest wieksza i wszyscy na tym korzystaja. Wez np pana Zbyszka handlujacego grami. Wymienka ja, tj za kase. Co ma z wymieniania dev? Jednorazowy zysk powiesz.
A wcale nie bowiem pan Zbyszek musi kupic co jakis czas z 10 nowych gier bo stare sie opatrzyly. Do tego Krzysiu wymienił gre. Bardzo mu sie podoba i moze kupic dlc za 20 zl do niej.
Przypomina mi sie sposob myslenia mego sasiada. Sprzdawalismy wspolnie polaczone dzialki. On sobie wycenił je (sam, z,dooopy totalnie) na 12 tys ar. Inwestor zaproponował nam 9,800. Sasiad policzyl "straty" i sie załamał
Tak troche z tym "potencjalnym straconym zyskiem" przez uzywki jest.