Jak ja się cieszę, że zagrałem w betę.
Po pierwsze - drama o rozmiar mapy - no chyba kogoś powaliło. To jest ogromne. Rzygam już łażeniem w tej grze, ileż można. Wszystko takie duże i... pustawe. Pierwsze DLC to powinien być cholerny rower

Idziesz idziesz, jakiś mobek śmieszny Cię odstrzeli, respawn i idziesz idziesz. Dzisiaj z grania 2h to ponad 1h było łażenia od respa.
Po drugie - pre-order anulowany, czekam aż wyjdzie pełna wersja i ktoś zrecenzuje tryb single. Bo ja nie mam ekipy i mieć raczej nie będę (zaledwie parę h na granie w tygodniu) i póki co na single'u jest słabo. A na multi nie wiem o co chodzi, albo zabijają od razu albo nic się nie dzieje. Oblazłem pół tego DZ i nie spotkałem ani jednego przeciwnika. Serio, co się robi w tych strefach? Są jakieś misje czy tylko walenie po ryju?
Po trzecie - strzelanie jest baaaardzo dziwne i się nie przyzwyczaję chyba. I to główny zarzut. Stoi przede mną jakiś facet w kapturze, wywalam w niego CAŁY magazynek z karabinu szturmowego i on mnie wywala paroma strzałami z jakiegoś pistoleciku gdy ja przeładowuję. Bo cyferki się nie zgodziły. Totalny bezsens. Destiny jakoś dało radę i był fun z piu-piu, od razu człowiek łapał o co biega a tutaj przegrałem 4h i nadal nie umiem się przyzwyczaić. Doszło do tego, że rzucam w kolesi ładunkiem bo nie chce mi się z tym strzelaniem męczyć. Plus sterowanie (d-pad) i menu są jakieś dziwne.
Z plusów - bardzo ładna grafika i klimacik. Także czekam na recki trybu single, bo póki co to nie gra dla mnie.
I to chodzenie! Nosz kurza twarz!!! Dead, respawn, 5 minut łażenia, dead, respawn, 5 minut łażenia. Rany!!!