The Legend of Zelda: Breath of the Wild

[Simplex]

Malkontenctwo!

Zelda krul!

Ja zeldę przechodziłem na raty, po początkowym zachwycie tez miałem momenty że nie chciało mi się odpalać, a jak już pokonałem wszystkie divine beasts to chyba z miesiąc nie grałem, potem siadłem i pokonałem Gamonia i mimo że zostały mi jakieś zadania i inne pierdoły to już mi się nie chciało tego robić. Ale ponoć w passie dodali jakieś fabularne zadania, to może sprawdzę kiedyś.

[knur]

No widzisz, ja z kolei oglądałem sporo gameplejów i zupełnie nie miałem ochoty zagrać a tyle dobrego się naczytałem i nasłuchałem. W końcu odpaliłem na emu, piękna grafika, piękny fps no ale nie zassało, wiadomo, że grafika to tylko dodatek i tak było w tym przypadku, nie przesądziła ona na plus, że niby dzięki temu miało coś zażreć. Gra bardzo dobra i w to nie wątpię ale nie jest dla mnie.

[tolman]

Spojlery na temat mechaniki

(kliknij)

W ogóle nie warto bić zwykłych mobów, bo im więcej się ich zabije, tym potężniejsze wersje się odradzają po czerwonym księżycu. Biłem ich tylko tyle, żeby starczyło na upgrade broni.

[Screwball]

Malkontenctwo!

Zelda krul!

Ja zeldę przechodziłem na raty, po początkowym zachwycie tez miałem momenty że nie chciało mi się odpalać, a jak już pokonałem wszystkie divine beasts to chyba z miesiąc nie grałem, potem siadłem i pokonałem Gamonia i mimo że zostały mi jakieś zadania i inne pierdoły to już mi się nie chciało tego robić. Ale ponoć w passie dodali jakieś fabularne zadania, to może sprawdzę kiedyś.

Ja stanąłem gdzieś tam przed 3 bestią i nie potrafię do tej gry wrócić, leży kilka miesięcy :| Chyba ją w końcu opylę, bo za dużo innych gier w okolicy.

pozdr

[Biskup]

Daj znać jak będziesz sprzedawał, chętnie wezmę za dobrą cenę

[Arcybibosz]

To chyba każdy tak ma że ciężko im wrócić do tej gry. Doszedłem do drugiej bestii i gra leżała przez 4 miesiące. Odkopałem się z bieżących gier i na spokojnie mogę się bawić się w tej piaskownicy.

Prawdę mówiąc nie mam kompletnie ciśnienia żeby tą grę kończyć. Lubie żyć z myślą że mam ten wspaniały świat do którego wracam jak najdzie mnie ochota i zawsze znajdę sobie coś fajnego do roboty. Wczoraj na przykład latałem za kurczakami i też było fajnie .

[Screwball]

Daj znać jak będziesz sprzedawał, chętnie wezmę za dobrą cenę

Oki, wrzucę do odpowiedniego wątku jak się zdecyduję.

pozdr

[ekiera]

Mnie tez niestety otwartosc swiata I brak fabuly odepchnely po kilku/nastu godzinach Wszystko fajnie, gameplayowo mi sie podoba, ale coz z tego, skoro robi sie w kolko to samo I w zasadzie po nic. Smutam, bo dbalosc o detale swiata jest naprawde super, jak pierwszy raz wyciagnalem na lace miecz plonacy to powaznie mi szczeka opadla.

[knur]

Te detale są fajne przy pierwszym kontakcie z grą, jak ktoś nie przepada za takimi surowymi piaskownicami to się odbije albo srogo wynudzi.

[Screwball]

Kiedyś już o tym pisałem, ale mnie w tej grze najbardziej wkurwia rozlatująca się broń. Po co to jest? Kogoś to bawi, że znalazł fajny mieczyk, którym chce sobie powalczyć, ale takiego wała bo zaraz się rozsypie?

pozdr

[Arcybibosz]

Wyciągnij sobie master sword i masz po problemie. Tego sprzętu leży na ziemi tyle że nie ma co się do niego przywiązywać.

[Screwball]

Chodzi mi o sam koncept. Kogoś to bawi, że mu się mieczyk rozlatuje? I to tak szybko?

pozdr

[Astarot]

Też mnie to dziwi. Przed zagraniem myślałem, że ludzie przesadzają i broń ma wytrzymałość jak w innych grach. Np rozpadnie się, ale po kilku godzinach. Szczególnie te lepsze. Tutaj idę bić się z jakimś glutem i nie ważne czy to topór drwala, kryształowy miecz czy kijek z gównem - kilka ciosów i nie ma. W moim wyobrażeniu to miał być system w którym rzeczywiście trzymamy ulubioną broń na bossów. Coś jak przemiany w Dragon Ballu - nie używamy ich do czasu kiedy są konieczne. Mam wrażenie, że później kogoś poniosło i zbudował dookoła tego cały system walki.

[Arcybibosz]

Na początku faktycznie szybko pękają, ale później już jest lepiej, zwłaszcza jak dorwiemy broń z durability up.

To rozwiązanie nie jest dla mnie jakieś mega fajne, ale też mi nie przeszkadza - w ekwipunku wszystkie sloty na broń mam zawsze wypełnione.

[Emiel]

Ten system jest dość typowo zaprojektowany, żebyś się mógł poczuć od zera do bohatera. Później w grze masz mnóstwo slotów, najlepszą broń i wyrzucasz ją zanim się zepsuje, bo wpadają następne. Na początku masz być słabiak, żeby jak dostaniesz jakiś lepszy miecz ze skrzyni to było lekkie podniecenie. Przypuszczam, że też nie chcieli mieć pełnego lootu, co pewnie dla hardkorów byłoby lepszym rozwiązaniem, ale byłoby problemem dla konstrukcji samej gry i stąd taki półśrodek.

[Screwball]

w ekwipunku wszystkie sloty na broń mam zawsze wypełnione.

Ta, a połowa tych slotów wypełniona patykami z kupą. Poza tym slotów nie ma zbyt dużo, wiem że można zwiększać ich liczbę, ale i tak cały ten system do śmietnika.

Ten system jest dość typowo zaprojektowany, żebyś się mógł poczuć od zera do bohatera. Później w grze masz mnóstwo slotów, najlepszą broń i wyrzucasz ją zanim się zepsuje, bo wpadają następne. Na początku masz być słabiak, żeby jak dostaniesz jakiś lepszy miecz ze skrzyni to było lekkie podniecenie. Przypuszczam, że też nie chcieli mieć pełnego lootu, co pewnie dla hardkorów byłoby lepszym rozwiązaniem, ale byłoby problemem dla konstrukcji samej gry i stąd taki półśrodek.

Doszedłem gdzieś w okolicę połowy gry i niestety nie czuję tego progresu.

pozdr

[Arcybibosz]

Jak zbierasz patyki z kupą to masz patyki z kupą - ja mam same bronie na wypasie, a nawet specjalnie ich nie szukałem. A jak znajdujesz jakieś stare, zardzewiałe miecze to możesz je rzucić temu ssącemu stworkowi w tej krainie gdzie jest lawa i wypluje Ci nową, nie śmigną broń.

[Emiel]

Może Screwball Ty masz problem z hoardingiem . Nie każdy mieczyk trzeba podnosić

[Arcybibosz]

Naładował plecak liśćmi Koroka i nie może już miecza podnieść ;d.

[ekiera]

Ja mam problem z oszczedzaniem wszystkiego, nie uzywam dobrych rzeczy (elixirow etc). Wiec ciagle biegam z jakimis patykami do zabijania stworkow podstawowych, lisciem, mlotem i toporem. Co sie robi trudne do zonglowania jak masz tam jeszcze 5 broni na wypasie zmiescic...

[Arcybibosz]

I po co Ty to wszystko oszczędzasz? Na ostatnie bossa który nie jest jakoś specjalnie wymagający?

Chomikowanie wszystkiego to znana przypadłość graczy - nic się nie zmieniło od pierwszego residenta, gdzie kitrało się amunicję do magnum/ granatnika na ostatniego bossa by finalnie w ogóle z nic nie korzystać .

W tej grze wszystkiego jest masa i nie mam pojęcia jaki jest sens chomikowania wszystkiego - wyleczcie się z tego .

[Screwball]

No ja tam broni na pewno nie chomikuje, bo jak tu chomikować coś, co się rozlatuje od samego podniesienia? Ale jakieś żarcie fakt, zdarza mi się chomikować.

pozdr

[Marcin Szymański_]

Disclaimer: Moj styl gry dobry jest dla mnie i nie probuje nikomu na sile wmawiac, ze jest jedynym slusznym.

Jak zbierasz patyki z kupą to masz patyki z kupą - ja mam same bronie na wypasie, a nawet specjalnie ich nie szukałem. A jak znajdujesz jakieś stare, zardzewiałe miecze to możesz je rzucić temu ssącemu stworkowi w tej krainie gdzie jest lawa i wypluje Ci nową, nie śmigną broń.

Od samego poczatku dostepnych jest 5 lokacji, w ktorych bron respi sie po kazdym blood moon. Nie ma tam uber potworow - generalnie lezy na ziemi i czeka. Poza jedna ukryta jaskinia. Bronie na poziomie 30+, podstawowe elementale (zimno i lod), kilka tarcz i lukow - dwureki 50+ z wysokim durability. Mastersworda tez mozna miec praktycznie od samego poczatku. Wystarczy wybrac sie na rybki (hearty bass) i zrobic z nich miksture max life - potem do Korokow, lyknac miksa i wlala: Mastersword od poczatku gry.

Nie bac sie poradnikow. A jak ktos chce wszystko sam to prosze sie nie dziwic, ze trafiaja sie same patyki z kupa. Na guardiansow tez najlepiej isc jak najszybciej zeby nauczyc sie z nimi walczyc (uniki i staza na male, na duze timingowany blok z odbiciem promienia). Wszystkie Test of Strenght w szrajnach resetuja sie po blood moon - walki sa banalnie proste, a moNa farmic bronie 35-40+.

[Arcybibosz]

Ale tam liczą się tylko czerwone serca, a nie te bonusowe złote.

Chyba że ta mikstura zapewnia nam na jakiś czas czerwone serca?

[Marcin Szymański_]

To musieli spaczować - jak grałem na premierze, to wystarczyło mieć naście serc. Nie ważne jakich.

A nie, mój bład, to był glitch który już nie działa.

[Arcybibosz]

A da się cofnąć te punkty i ponownie wydać?

Wyciągnąłbym już ten miecz, a jeszcze 10 kapliczek bym musiał zaliczyć.

[Marcin Szymański_]

https://www.technobuffalo.com/2017/03/07/zelda-breath-of-the-wild-how-to-change-your-heart-and-stamina-upgrades/

[Emiel]

Dokładnie tak zrobiłem, gdy grałem. Jedynie ten posąg czy co to tam było robił mi wyrzuty, że czułem, że diabłu duszę sprzedaje

[Don Simon]

Zanim zacznę wątek kopać.

Czy ta gra to taka N wersja Asasyna i Ubigame?

Poleciałem do drugiej prowincji i tam będę też miał wieżę, kapliczki i abarot tak samo do finału? A różnica to inne potwory, moce kolejne, bronie i takie tam kosmetyki?

Czy są jakieś zmiany w game loopie później?

[Simplex]

Zelda krul.

[Marcin Szymański_]

W DLC. Ta gra to glownie eksploracja i zabawa mechanika gry.
Puzzle sa calkiem znosne i dosc proste.
Zabawa tez jest w gotowaniu.

[Don Simon]

Czyli normalna gra to takie Ubigame raczej - rozumiem że z wybitnymi patentami i smaczkami, ale sama idea to klepiemy wieże, koksimy się, szczątkowa fabuła i na końcu jebnij Gamonia?

[Simplex]

Mniej więcej, ale mnie to długo bawiło.

[hadxmen]

BOTW to jedyne ubigame, które wymaksowałem .
 
I tak, podobieńst jest mnóstwo, jednak sama gra o dziwo dla mnie była wybitna.

[Don Simon]

Ok, dzieki. To raczej nie dla mnie.

[Puchacz]

Już mam ostatnią walkę i aż żal kończyć
Jak od różnych Zelda (Ocarina, Wind Walker) się odbijałem tak niniejszą uważam, za jedna z lepszych gier w ogóle. Szczegóły wręcz porażają (bycze jaja z RDR2 nikogo, Zelda pod względem detali wymiata). Gorzej, że już pewnie nic lepszego na Switchu nie będzie... (tak jak na PS4 po ukończeniu Wiedźmina 3 nic już nie było tak fajne). Grałem właściwie bez poradników (sprawdziłem tylko mniej więcej jak znaleźć pewien miecz ale to już pod sam koniec i chyba kilka świątyń, jak już mi się kombinować nie chciało) i np. teraz dowiedziałem się, że można w tej grze mieć konia... całą mapę, 72 świątynie, wszystkie Divine Beasty zrobiłem na piechotę Broni jest od groma, cały czas miałem dobry sprzęt (a nawet wyrzucałem całkiem przyzwoity z braku miejsca) więc nie wiem jak można tego nie ogarniać (forumowe leszcze płakały).
Osobiście polecałbym dla Zeldy kupić Switcha

[tolman]

Koń jest do śmieci bo trzeba go pilnować a na plecy podczas wspinaczki go nie weźmiesz. Nie wiem jak motór z dlc.

[Simplex]

Ja nie wiem jak można było nie ogarnąć konia, skoro gra tego uczy prawie na samym początku.
"Nie wiedział że w Zeldzie można jeździć konno, przeszedł całą grę na piechotę" to pasuje na artykuł do AszDziennika.

[knur]

Podchodzi pod forumowego leszcza.

[Biskup]

W tej grze mechanika pozwala na takie cuda, że akurat przejście bez używania konia (hłe hłe) nie dziwi mnie zbytnio. Bardziej dziwi odbicie od najlepszej Zeldy na globie, czyli WW!