Ok, to w ile gier na kinekcie zagrałeś, a ile z tego zrobiłeś wyłącznie z powodu dzieciaków/imprezy z casualami? Czy gdybyś nie miał dzieci to interesowałbyś się kinektem? Serio jestem ciekaw jakie core'owi gracze mieli doświadczenia z kinectem, bo ja kinecta kompletnie olałem i uważam, że to była słuszna decyzja. Tak samo słuszna jak zainteresowanie się VRem, co kolejny raz udowadnia, że VR nie ma prawie nic wspólnego z kinectem, bo gdyby miał, to albo bym tak samo olał obie te (rzekomo podobne) technologie, albo oboma się tak samo jarał.
Nie pamiętam w ile. Interesowałem się kinectem nie ze względu na dzieci, ale też nie oczekiwałem od niego "corowych" doznań. Dobrze się bawiłem. Kinkiet mnie kosztował coś ok 200-250zł, więc to nie była jakaś straszna inwestycja żeby się pobawić nową technologią.
W moim odczuciu tam by się mogły pojawić gry bardziej "corowe"(nadal nie ekstra core, po prostu coś bardziej pośredniego) gdyby nie ten tragiczny lag na sterowaniu, niestety kinect 2 to już była spalona sprawa, tam ponoć było z lagiem lepiej, ale nie miałem okazji sprawdzić, nie wiem też czy połączenie sterowania ruchem z kontrolerem to by nie był dobry pomysł, bo po prostu czasem ten przycisk by się przydał. Dance Central, czy te różne inne pierdołki w faktycznie w odczuwalnie innej niż na Wii odsłonie dały mi sporo frajdy i kinkieta sprzedawałem z lekkim żalem, że się muszę z nim rozstawać. Finalnie jednak doświadczenie okazało się takie, że jak miałem Wii i Kinkieta to nie było sensu trzymać obu, gdy już ograłem co chciałem na X360, fajniej się grało w tańce bez kontrolera, połączenie z kamerką dawało trochę śmiesznych możliwości, ale to za mało. Na wii miałem jeszcze tytuły do ogrania, a sama konsolka to była groszowa wartość w porównaniu do maszynki MS, a dawała podobne gimmicki imprezowe.
Co do pierdołkowatości, na Wii są pojedyncze sensowniejsze gry, które mocno zyskiwały dzięki sterowaniu, niech będzie za przykład Resident Evil 4, który jak dla mnie był cudnie pod to zgrany(mimo że szybko zrezygnowałem bo gra wygląda jak wymiociny na wii, niestety to jeden z początkowych tytułów, wspiera tylko 4x3 i tragiczną rozdziałkę, wszystko wygląda jak papka). Potencjał pod core gaming jakiś w wiilocie jest, celowniczki też można uznać za semi-core, w sensie że może nie każdego zainteresują ale na pewno mniej graczy corowych odrzucają niż inne popierdówki.
Czy VR jest tym samym? Pod tym względem, że VR sprawia, że pierdołkowate gry są fajne, tak samo jak pierdołkowate gry były fajne na kinkiecie i Wii - Tak. Może nawet w VR są czasem fajniejsze(bieganie w pomieszczeniu z pojawiającymi się celami wokół Ciebie i strzelanie z łuku wymiatało, tak samo jak różne gry rytmiczne wtedy audioshield i jakiś podobny tytuł, choć tu tylko jak byłby dobrze przygotowany kawałek, niestety wtedy był automat i nie zawsze było tak dobrze jak mogłoby być), ale znów aspekt społecznej rozgrywki nie przez online na VR jest mocno utrudniony, więc tu bym dał jednak remis ze swojej perspektywy.
VR ma z tych wszystkich technologii największy potencjał na fajne tytuły corowe. Nadal to jednak z tego co kosztowałem to niestety był tylko potencjał. 2 lata mijają od czasu kiedy ostatni raz grałem na VR(Vive, a potem Oculus), wtedy praktycznie wszystko co grałem można było jednak w moim odczuciu nadal porównać albo do czegoś fajnego co jest pierdołką/krótkim techdemem, albo do czegoś co było dobre tylko dlatego że było w VR i szczerze po krótkim czasie pobawienia się wolałbym siedzieć z lepszym tytułem bez hełmu na głowie. Nadal uważam, że superhot w VR był jednym z lepszych doświadczeń growych ever, więc nawet jak to nie jest tytuł dla którego warto by było wyrzucić kilka tysi, to jednak cieszę się że mi się udało w to zagrać. Bardzo dobrze się wtedy bawiłem w Portalu(tak ten portal ktory znacie w jakiejsc wersji z kilkoma levelami w VR) i to były chyba najbliższe gamerskim doznaniom z bryli. Rewelacyjne było też demko Budget Cuts - to pokazywało faktycznie jak mogłaby wyglądać dobra corowa gra w VR, takie coś w co mógłbym grać, a jakby było 5 podobnych ciekawie skonstruowanych dobrych gier z ciekawą fabułą jeszcze podpiętą, to bym mógl nawet rozważyć zakup hełmu(inna sprawa, że obecnie niestety mam bardzo mało czasu na granie i to też stawia pod znakiem zapytania sens takich zakupów). Ktoś tu wrzucał tę strzelankę multi na PSVR i wygląda to zachęcająco z tym strzelaniem na ślepo, choć nie gram w multi ostatnio z braku czasu, chętnie bym sprawdził jako fan platformówek tego robocika na PSVR i czuję że bawiłbym się przednio(ale taki Luckys tale, to była porażka dla mnie, tylko że tam sam gameplay praktycznie w ogóle z tego VR nie korzystał, a gra była po prostu słaba).
W każdym razie gdyby ktoś chciał mi pożyczyć PSVR z Astrobotem, to nie odmówię

. Blood & Truth też zapowiada się przyzwoicie(choć to pewnie gameplayowo tylko kolejny celowniczek), mam nadzieję, że dowiozą.