--1--
Gwałt czy tortury nie są w żadnym prawie normalnych krajów dopuszczalne. Konwencja genewska traktuje zabijanie podczas wojny jako normalna sprawę ale znęcanie się i powodowanie cierpienia jest już zbrodnia.
W którym normalnym kraju zabijanie jest dopuszczalne?
Konwencja Genewska najwidoczniej strwa się zminimalizować czyn i tak już konkretnie skrajny.
--2--
Zabijanie w grach nie ma tej samej wartości bo to taki pacman. Usuwasz przeszkody, niezależnie od ich prezentacji czy rozdzielczości. Nie zastanawiasz się nad tym, bo to tylko kropka nad i. Nie myślisz że fajnie było władować kulkę w standardowego wroga bo przecież nie to jest tu jedynym celem.
W grze o gwałcie jest inaczej. Celem jest złamanie innego człowieka. Tu nie ma nic innego. W dodatku zmniejsza to odbiór problemu. Wiadomo, nas imprezie człowieka nie zabijesz, ale podpita koleżankę, hmm...
Czyli zabijanie problemu nie zmniejsza bo to kulki i piksele, a gwałt zmniejsza, ponieważ to już nie kulki i piksele. Gdzie logika w tym wywodzie?
--3--
Gry są nowoczesnym medium, jak filmy czy książki. Ile mamy filmów o zabijaniu i jak bardzo ktoś ma to zwraca uwagę, a ile mamy filmów o tym, jak główny bohater gwałci swoje cele? Chciałbyś to oglądać i to w wersji z nieletnimi?
Dlaczego mam oglądać treści dla osoby pełnoletnich z nieletnimi?
@1 - zabijanie jest dopuszczalne pod pewnymi warunkami w wielu krajach, od USA do Szwajcarii, Holandii, Brukseli i Luxemburga.
Konwencja genewska nie minimalizuje niczego. Konwencja genewska okresla jakie dzilania podczas wojen sa dopuszczalne, a jakie sa uznawane jako zbrodnie.
@2 - jeszcze raz. Zabijanie w wiekszosci gier to usuwanie przeszkod do celu. Czasem, jak w hitmanie, zabicie celu jest w zasadzie malo waznym ukoronowaniem wielu krokow, ktore musza byc podjete, zeby udalo sie ten cel osiagnac. Do takiego stopnia, ze mozna to traktowac jako zabawe logiczna. W tej grze o gwalcie gwalt jest zarowno celem, jak i droga. To nie jest przeszkoda, to jest celowe i dlugotrwale dreczenie, uzywanie przemocy fizycznej i psychicznej przez bardzo dlugi okres czasu. Zabicie celu trwa pol sekundy. Gwalt jednej osoby to pare minut zabawy w tej niby grze.
@3 - co? pytam, czy chcialbys ogladac film w ktorym bohater gwalci swoje cele, jezeli te cele w dodatku bylyby nieletnie.
Problem ten sam. Grasz w grę z wyrywaniem serc/sikaniem na zwłoki/rozrywaniem przeciwnika na pół - jesteś zaawansowanym graczem. Grasz w sex grę - jesteś gimbusem.
Absolutnie nie to samo;) Gra z tematami seksualnymi jest jak najbardziej OK - uwielbiam Yakuze, na przyklad.
Ale gwalt to nie jest seks. W zasadzie, u gwalcicieli sam akt jest jedynie malo wazna czescia calosci. To przemoc, dominacja, poczucie wladzy tutaj rzadzi. Jezeli kobieta nie jest wystraszona, nawet po biciu, to tym kolesiom nawet nie stanie... nie mylmy seksu z gwaltem nigdy wiecej, please.
I tak, nie znosze tej amerykanskiej pruderii. Nie mam nic przeciwko ludziom chodzacym topless gdzie tam sobie chca. Choc widok najczesciej bylby nieco malo przyjemny. Ale szlag mnie trafia na te szlenstwo USA w sprawie seksu... z tym ze ponownie, to sa dwie absolutnie rozne rzeczy.
Nie pierwszy raz i nie pierwsze miejsce gdzie jest taka dyskusja, ale za każdym razem przeraża mnie jedno - to jak wielką znieczulice mamy już na mordowanie ludzi. Zabijanie jest ok, bo jest szybkie, jest w filmach.. no i nie różni się za bardzo od Tetrisa czy innego Pacmana
Wiekszosc gier, w kotrej zabijasz ludzi ma tematy wojenne, zagrozenie i tak dalej. Jest wojna, bierzesz M1, zabijasz wrogow. Albo terrorystow.
Co ciekawe, gdyby wybuchla wojna, z wielkim prawdopodobienstwem tak wygladala by rzeczywistosc.
W tej grze ktos jest jakims pracownikiem biurowym, ktory wieczorami atakuje i gwalci ludzi.
Co ciekawe, gdybys byl pracownikiem biuro... ups...