pewnie, ze tak; odsprzedaz cyfrowej wersji komus innemu. Nie rozni sie to niczym od sprzedania pudelka. No moze poza tym, ze jest szybsze i wygodniejsze jak zreszta ogolnie cyfrowe wersje. Zreszta steam moze na to nalozyc jeszcze dodatkowy kaganiec, zeby biedni wydawcy/devy nie umarly z glodu (dziwne, ze nie umieraja skoro tyle tych pudelek lata w te i we wte), bo ma swoj marketplace, wiec moze kontrolowac caly proces sprzedazy. Ten kaganiec to np:
-gra moze byc aktywowana jedynie n razy, kupujacy widzi ile aktywacji zostalo
-przy odsprzedazy moze byc automatycznie pobierany procent, ktory nie leci do sprzedajacego tylko do wydawcy/sklepu.
I to jest uczciwy deal; ja kupuje, ja posiadam, ja decyduje. Technicznie to nie jest zadna filozofia. Obecny model biznesowy, a wiec niezbywalna ikonka to mydlenie oczu, zeby trzepac jak najwiecej kasy.