To jest równie patologiczne co fascynujące. Ja sam jestem turbo (nomen omen) fanem Johna Wicka (mało to razy "jechałem po rajtach" Screwballowi za czepianie się tej serii?), ale tego co się odpierdala od czasu E3 nie potrafię zrozumieć. Ludzie to są autentycznie głupi - CHUJA faktycznej gry widzieli i od wpływem kolejnego zwiastuna CGI (wcale nie jakiegoś rewelacyjnego) i Keanu brandzlują się jak w amoku. Jakakolwiek krytyka spotyka się z reakcjami godnymi TVP - dziennikarze, którzy widzieli faktyczny gameplay, wspomną, że to takie cudo nie jest i zaraz jest spanie o zmasowanym hejcie i snucie teorii spiskowych. W sumie powinno mnie to cieszyć, bo potwierdza to o czym piszę od dawna: fenomen CDPR trzeba rozpatrywać w kategoriach kultu czy wręcz sekty, a nie popularnego studia developerskiego (jak Rockstar).