A ja dzisiaj powiedziałem MW2 pass. Więcej już tej gry nie odpalę

. Kamperzy, cziterzy, jakoś dziwnie "uzdolnieni" ziomkowie z szóstym zmysłem itp. itd. Kompletnie zabierają oni chęć do grania. Będzie już tego.
No ale IW może sobie spokojnie spać na pieniądzach, więc już mało ich obchodzi co się z ich grą dzieje. Największą atrakcją dla nich to jest teraz wydanie DLC, zamiast walka z taki oszustami. Jak cziterzy im tą grę zniszczą to może wtedy się opamiętają. No ale wtedy będzie już za późno.
Jak powiedziałem, przechodzę do obozu EA/DICE. Dlatego odpaliłem sobie Battlefielda: Bad Company. Rzeczywiście
Katanka kiedyś dobrze mówił, że multi jest na prawdę wspaniałe, wystarczy tylko trochę dłużej w nie pograć. I nawet ten osławiony Feeling broni mi nie przeszkadzał. Wszystko tylko kwestia przyzwyczajenia. Godzina gry i już staty idą w górę

. No i w tej grze nie trzeba być hardcorem, aby czerpać radość, ze strzelania. Szkoda, że tą grę odkryłem dopiero teraz. Nadrobię straty w Bad Company 2
