Nie rozumiem po co Wam dema popierdółek z PSN? Przecież to są proste gierki - zapchajdziury gdy nie ma nic ciekawego z pudełkowych gier. Ceny tych gierek oscylują w przedziale od 10 zł do 40zł więc nawet jak kupicie przeciętniaka to tragedii nie ma. A jak już koniecznie musicie liczyć każdy grosz to proponuję obejrzenie trailerów i recenzji na Poly albo innych zachodnich portalach. IMO to w zupełności wystarczy, żeby podjąć decyzję o zakupie bądź nie.
Zresztą dema są, ale tylko większych tytułów za większą kasę np. Burnout, Wipeout HD albo Gran Turismo.
Mi największą frajdę sprawiły:
1. Flower (dla narkomanów)
2. Linger in shadows (dla narkomanów patriotów)
3. SuperStardust HD (dla ambitnych)
4. Wipeout (dla poszukiwaczy realizmu w wyścigach wyimaginowanych pojazdów

)
5. Pixel Junki