
Xbox One 500GB z padem, 220zł OLX. W sumie śmieszna historia i dobra cebula z tego wyszła. Koleżka jakiś sprzedaje z mojej miejscowości za grosze, gdzie haczyk - nie czyta płyt. Myślę sobie - nie ma sprawy, bo i tak wszystko co chciałbym ograć jest praktycznie w Game Passie, ewentualnie cyfrowo można przecież zakupić. Pojechałem, kupiłem, podłączam, wkładam płytę i faktycznie nie czyta. Szybki risercz na Google i okazało się, że jest to model premierowy, który miał podobno gdzieś wadę fabryczną w jakimś małym plastiku wewnątrz napędu i czasem płyta nie była "łykana" do końca. Rzut okiem na YT i włala -
https://www.youtube.com/watch?v=8SFYmLjFOfQ Wszystkie płytki śmigają tym sposobem, może kiedyś ją rozkręcę i się pobawię, ale na chwilę obecną za taką cenę, ta "wada" to dla mnie żadna wada. Chyba muszę częściej zaglądać na OLX...
PS. No i co by nie mówić, to pad od Xboxa pożera wręcz Dual Cocka swą ergonomią i wygodą. Jednak, to mój numer jeden wśród padów.