Not sure...
Chyba, że wcześniej nie grałeś w żadne GTA.
Sprawdzić też czy zaliczył inne słynne serie, w których niby jest ciekawa fabuła, ale gra sprowadza się do wyrzynania przeciwników, do tego ze słabym strzelaniem (np Uncharted).
Nie, nie grałem wcześniej w żadne GTA, gdzieś tak od 1998/99 r. miałem przerwę w wgrygraniu do 2008 r. (po drodze tylko Fallouty zaliczyłem), kiedy złożyłem sobie peceta "do gier".
Uncharted przeszedłem i o ile w pierwszej części fabuła była naprawdę ciekawa, taki film przygodowy, to dwójka IMO była słabsza, a trójka skutecznie zniechęciła mnie do myślach o czwórce. Rozumiem, że mechanika jest dobra, multi wciągające - ale to nie dla mnie. Za to Maksy Payne'y mi się wszystkie podobały. I Killzone 2 (bo trójka to już głupawy filmik - jak U2 i 3).
Co do kolekcjonerek, to lubię "przydatne" przedmioty z nich - w koszulkach chodzę, pudełka wykorzystuję do trzymania różnych rzeczy, "mieczyk" z kolekcjonerki King's Bounty służył mi za nóż do papieru w biurze, w karty z różnych gier planuję grać z dzieciakami, jak podrosną, soundtracków sobie słucham (najczęściej z płyt).
Za to w ogóle nie korzystam z figurek - może mógłbym dać dzieciom do zabawy, ale mam chyba tylko popiersie Geralta.

Albumy, szkice koncepcyjne itp. przeglądam raz i idą na półkę, gdzie tylko zajmują miejsce, ale tak sobie myślę, że może jeszcze się komuś z rodziny przydadzą.
Jakbym miał pokój do grania czy choćby "gabinet", to bym go okleił plakatami i mapami z gier - ale zdaję sobie sprawę, że byłoby to trochę pretensjonalne i zalatywałbym "dzidzią-piernik".
Wczoraj doszła taka paczuszka:
 | A dziś otworzyłem jej zawartość:
 |
Ściąganie update'ów (nie były duże) trwało tradycyjnie dłużej, niż instalowanie (ponad 8 GB).
Źródło: Amazon.co.uk, 20,5 funta = 110 zł (po ichniejszym kursie).