Jak u nich kupowałem osobiście (Mokotów), to kolo wziął nożyk i przeciął od razu plombę bez żadnego pytania, że niby muszą sprawdzić czy wszystko w środku ok. Jakimś cudem nie było karty w środku to włożyli jakiś no-name. Zaczęło mi to nieźle śmierdzieć. W domu przyglądnąłem się dokładnie plombie i zawuważyłem że była wcześniej odklejana. Plus taki, że sobie trochę potestowałem sprzęt i następnego dnia bezproblemowo zwróciłem, ale smród pozostał.